Facebook - polub nas!

Znajdź skrytkę!

Polecamy

Filmy

Triglavski Park NarodowyNasz pobyt w Słowenii rozpoczęliśmy od jednodniowego trekingu w Karawankach, później oczywiście Bled, którego pominąć nie można. Kapryśny pogodowo Triglav jednak nas "puścił", ale nauczył cierpliwości... a pobyt w górach zakończyliśmy raftingiem na rzece Soca. Słowenia jest piękna!

 

SŁOWENIA 2014 - KARAWANKI I TRIGLAVSKI PARK NARODOWY

DZIEŃ 1 - PRZEJAZD LASÓWKA - LJUBELJ

Pierwszy nocleg na wyprawie do Słowenii odbył się na bezpłatnym polu biwakowym w Lasówce, zaś wczesnym rankiem ruszyliśmy samochodami najpierw w kierunku Brna, potem przed granicą austryjacką zatrzymaliśmy się na obiad. Przejazd przez Austrię zajął nam resztę dnia i rezultacie już w ciemnościach przekroczyliśmy granice słoweńską w tunelu Ljubelj. Tutaj w okolicach parkingu zanocowaliśmy - na pierwszy biwak w Słowenii rozbijając namioty przy stacji narciarskiego wyciągu krzesełkowego.

DZIEŃ 2 - KARAWANKI - WEJŚCIE NA LJUBEJL BABA I PRZEJAZD DO BLEDU

Panorama ze szczytu Ljubelj Baba
Panorama ze szczytu Ljubelj Baba - 1968m n.p.m.

Pasmo Karawanek to ciąg dwóch rownoległych łańcuchów o przebiegu równoleżnikowym. Najwyższym i najciekawszym, południowym pasmem, biegnie granica słoweńsko-austriacka. Południowa strona pasma to szereg kopulastych i stosunkowo łatwo dostępnych wierzchołków z malowniczmi połoninami i kultywowanym jeszcze pasterstwem. Każdy ze szczytów oferuje niezwykle rozległe panoramy.
Naszym celem był szczyt Ljubeljska Baba 1968m n.p.m., zwany popularnie "Lojblbabą" wznosi się on na wschód od niskiej przełęczy Ljubelj, na początku długiego pasma Košuty. Nielicznych turystów przyciąga wyborna panorama obejmująca pobliskie wierzchołki Karavanków (grupa Stola, grań Košuty), Julice z Triglavem, Alpy Kamnicko-Sawinijskie oraz sporą część Alp Austriackich. Podejście rozpoczęliśmy z parkingu przy tunelu Ljubelj skąd podeszliśmy "starą drogą" na przełęcz Ljubelj gdzie dawniej znajdowało się przejście graniczne - teraz jest tam schronisko :) Tam przywitały nas wiatr i chmury, ale wyżej pogoda się poprawiła - najpierw trawersowaliśmy bardzo błotniste zbocze, później na grani pojawiły się nawet zabezpieczenia w postacji stalowych lin i drabinki :) Przed szczytowym podejściem przeszliśmy jeszcze rozległą halę. Na szczycie oczywiście była fotosesja i wpis do księgi wejść :) Ze względu na potencjalne trudności z zejściem na błotnistym zboczu postanowiliśmy zejśc południowym stokiem przez polanę Korošica. Po zejściu późnym popołudniem dotarliśmy samochodami na camping w Bledzie.

Źródło: visitslovenia.pl

INFO:
11 EU/os. - camping w Bled (łącznie z namiotem i samochodem)


DZIEŃ 3 - WĄWÓZ VINTGAR I ZWIEDZANIE BLEDU

Bled
Panorama jeziora w Bledzie

Bled to jeden z głównych punktów na turystycznej mapie Słowenii. Piękny krajobraz Jeziora Bledzkiego z barokowym kościołem na wyspie i zamkiem, górującym nad miastem i Alpami w tle jest jego wizytówką. Bledzki zamek wzniesiono na skale, około 100 metrów powyżej tafli jeziora. Roztacza się z niego malowniczy widok na miasto  i okolice. Powstał w wynik rozbudowy umocnień, które znajdowały się w tym miejscu już na początku XI wieku. Najbardziej interesująca jest  XVI-wieczna kaplica poświęcona św. Albinowi i św. Ignacemu, która na początku XVIII wieku uzyskała formę barokową. Obecnie w zamku znajduje się muzeum, posiadające w swoich zbiorach między innymi bogatą kolekcję zbroi i broni z okresu XVI – XVIII wieku. Charakterystyczny Kościół Wniebowzięcia, położony  na wyspie, powstał  jak głosi legenda, na miejscu zniszczonej  w czasie walk z chrześcijanami pogańskiej świątyni  bogini Živy. Legenda została z czasem częściowo potwierdzona przez znaleziska archeologiczne. Pierwotnie stał  tu kościół romański,  przebudowany później w stylu gotyckim. Jednak  świątynia została zniszczona w wyniku trzęsienia ziemi na początku XVI wieku. Wiele lat później powstał obecny, barokowy kościół.

My rozpoczeliśmy od wycieczki do wąwózu Vintgar ma długość 1600m. Dróżka prowadzi przez mosty i tzw. Žumrowe galerie a kończy się mostem nad wspaniałym wysokim na 16m wodospadem rzecznym Šum. Wróciliśmy do parkingu tą samą drogą :) Następnym punktem programu był zamek w Bledzie. Jest on według źródeł historycznych najstarszym zamkiem w Słowenii - pierwszy zapis na jego temat sięga 1011 roku. Widoki z zamkowych tarasów na bledzkie jezioro są przepiekne! Ostatnim punktem naszego pobytu w Bledzie był rejs łódka zwaną "pletna" na wyspę Blejski Otok. O wysepce istnieje mnóstwo legend. Jeszcze przed czasami chrześcijaństwa na wysepce była słowiańska świątynia na cześć bogini o imieniu Živa, która była patronką miłości. Po przyjęciu chrześcijaństwa lud zmuszony został zamienić wielobóstwo na wiarę chrześcijańską, dlatego kapliczka otrzymała imię Maryji. Przy schodach postawiono jeszcze jedną kapliczkę, a przed kościółkiem rzeźbę Marii Magdaleny. Wieczorem podczas spaceru wokół jeziora przy pięknej pogodzie migawki w aparatach się zagotowały :) Jutro ruszamy w góry!

Źródło: visitslovenia.pl

INFO:
4 EU/os. - wstęp do wąwozu Vintgar (dzieci 6-15 lat 2 EU/os.)
9 EU/os. - wstęp do zamku w Bled
10EU/os. - łódka na wyspę Blejski Otok (stargowane grupowo z 12 EU/os.)
6 EU/os. - wejście do koścółka na wyspie Blejski Otok (z tego zrezygnowaliśmy)

DZIEŃ 4 - RUSZAMY NA TRIGLAV: PODEJŚCIE Z AZAJEFV DOM DO SCHRONISKA TRIGLAVSKI DOM NA KREDARICI

Po porannych zakupach na zaopatrzenie w góry podjechaliśmy pod parking tuz poniżej schroniska Alzajev Dom. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę przy wodospadzie Pericnik. Schronisko położone jest w górnej cześci doliny Vrata. Pierwszy budynek został wybudowany w 1896 przez Slovensko Planinsko Društvo (SPD) z inicjatywy księdza Jakuba Aljaž. Rozbudowany w 1904 roku, uległ całkowitemu zniszczeniu w wyniku lawiny jaka zeszła z Dolkove špice w marcu 1909. Stojące do dziś schronisko zostało odbudowane w roku następnym. Obok schroniska znajduje się wybudowana w 1928 roku kaplica św. Cyryla i Metodego, upamniętniająca księdza Aljaža. Niecałe 10 minut drogi od schroniska można zobaczyć słynny pomnik partyzantów poległych w Alpach Julijskich, w kształcie haka wspinaczkowego z karabinkiem. Z Alzejev Dom do schroniska Triglavski Dom na Kredarici prowadzą dwa szlaki - Tominškova Pot i przez Prag. Droga przez Prag jest nieco dłuższa, ale łatwiejsza technicznie i tą wybraliśmy. Szlak najpierw poprowadził nas w góre doliny Vrata obok pomika partyzantów, później przekroczyliśmy potok i zaczęliśmy trawersować zbocze. Wyżej pojawiły się nawet zabezpieczenia w postacji lin stalowych i klamer - przy złej pogodzie i ten szlak może byc niebezpieczny. na mapie było oznaczone źródełko wody na które liczyliśmy - niestety nie bylo go, a jedynym potencjalnym źródłem wody okazały się płaty starego śnegu zalegające od wysokości 2100-2200 m n.p.m. Późnym popołudniem po 5 godzinach marszu dotarliśmy do Triglavskiego Domu. Tutaj potwierdziły się wcześniejsze informacje i obawy (źródłem był kierownik wyprawy, który jak wiadomo wie wszystko), że w schonisku nie ma wody... Litr wrzątku kosztował 1,5 EU, ale za to internet był bezpłatny...   

Źródło: triglav.one.pl

INFO:
19,5 EU/os. - nocleg w schronisku Triglavski Dom na Kredarici (cena zależy od rodzaju pokoju)


 DZIEŃ 5 - TRIGLAVSKI DOM - ŚNIEŻYCA...

Triglavski Dom ulokowany jest na Kredaricy, a w zasadzie tuż pod na wysokości 2515m n.p.m. Kredarica to wierzchołek na grani pomiędzy szczytami  Rjavina i Triglav. Schronisko zostało otwarte 10 sierpnia 1896 roku a inicjatorem jego budowy był ksiądz Jakob Aljaž. Po wielokrotnych modernizacjach jest obecnie największym i najwyżej położonym schroniskiem w Alpach Julijskich. W opisach nie należy sugerować się, że znajdują się tam łazienki z zimą wodą - woda jest transportowana jak wszystko śmigłowcem i kosztuje... Pierwotny plan zakładał tego dnia wejście na Triglav od Triglavskiego Domu, jednak  ze względu na pogarszającą się pogodę zdecydowaliśmy się na przejście do schroniska Dom Planika i stamtąd wejście na szczyt Triglava. Już w drodze sypnęło mocno śniegiem i w rezultacie wróciliśmy do Triglavskiego Domu - tam jak podczas klasycznej "dupówy" oddaliśmy się w jadalni czynnościom kulturalno oświatowym... Popołudniu pokazało się słońce i zdecydowaliśmy się na zdobycie pierwszego szczytu w Alpach Julijskich -  położonej nieopodal Kredaricy 2541 m n.p.m. - warto było się ruszyć ze schroniska dla samych widoków! A prognoza pogody na następne dni była obiecująca...

INFO:
18 EU/os. - nocleg w schronisku Triglavski Dom na Kredarici (zniżka za drugi nocleg :)

DZIEŃ 6 - TRIGLAVSKI DOM - DOM PLANIKA - TRIGLAV - DOM PLANIKA

Rano, nieśpiesznie aby dać słońcu szansę wytopić trochę śniegu, zjedliśmy śnadanko i wyruszyliśmy do schroniska Dom Planika. Pogoda była stabilna i wskazywała na poprawę. Znaczna część wczorajszego śniegu już zniknęła i było dużo mniej ślisko niż wczoraj - dlatego zejście i niewielkie podejście do Domu Planika pokonaliśmy w godzinę. Tutaj od razu się zaakomodowaliśmy i po wrzuceniu worów do pokoju i przygotowaniu uprzęży i sprzętu wyruszyliśmy na szczyt Triglava. Podejście od strony południowej było wytopione, a skała juz sucha. Na podejściu na Mały Triglav były dwa miejsca z zabezpieczeniami ze stalówek, zaś sama grań juz niezabezpieczona - tutaj juz pojawił się śnieg i było dość ślisko. Grań łącząca Mały Triglav i Triglav była już zabezpieczona prawie w całości (chociaż pojawiały się miejsca gdzie przydałyby się dodatkowe - szczególnie na zlodzonym śniegu). Całą ekipą weszliśmy na szczyt - znajduje się tam metalowy „schron”, postawiony tu w 1895r. przez księdza Aljaža. Na jego wewnętrznych ścianach rozrysowana jest panorama, jaką można podziwiać z wierzchołka. Po obowiązkowej sesji fotograficznej rozpoczęliśmy zejście tą sama trasą do Domu Planika, a Triglav schował się w chmurach. Wieczorkiem zmęczeni, ale szczęśliwi zasiedliśmy na obowiązkowym piwie w jadalni schroniska.

INFO:
22 EU/os. - nocleg w schronisku Dom Planika (cena zależy od rodzaju pokoju)


DZIEŃ 7 - DOM PLANIKA - PRZEŁĘCZ DOLIC - PRZEŁĘCZ LUKNIA -  AZAJEV DOM I PRZEJAZD DO BOVEC


Panorama spod schroniska Dom Planika

Ostatniego dnia trekingu w górach czekało nas około ośmiu godzin marszu - niewielkie podejścia i najpierw około 800m zejścia do doliny Trenta a następne 740m zejścia w dół do doliny Vrata. najpierw ze schroniska Dom Planika przeszliśmy na przełęcz Dolič - z przełęczy pięknym widokowym zejściem do doliny Trenta doszliśmy do szlaku na przełęcz Luknia. Tutaj zrobiliśmy odpoczynek :) Po pokonaiu podejścia na przełęcz Luknia rozpoczęliśmy karkołomne zejście do Alzajew Dom - podczas którego zaliczyłem jeden "dupozjazd" - zmęczenie już dawało we znaki. Późnym popołudniem wszyscy dotarli na parking poniżej schroniska Alzajew Dom, a wieczorem dojechaliśmy jeszcze na camping w Bovec.

INFO:
8 EU/os. - camping w Bovec (+ 1 EU namiot, + 1 EU samochód)


DZIEŃ 8 - BOVEC - RAFTING NA RZECE SOCA 

Po wydłużonym porannym odpoczynku (po akcji górskiej), w południe pojechaliśmy na rafting na rzece Soca z jedną z lokalnych agencji. Najpierw było oswojenie z nurtem rzeki, krótkie szkolenie na pontonie - no i się zaczęło... Oprócz emocjonującego spływu były zjazdy i skoki do wody ze skały, a na zakończenie spływ rzeką po za pontonem... rafting naprawdę wart polecenia. Popołudniu mieliśmy jeszcze czas na spacer po Bovec, a następnego dnia czekały nas Jaskinie Skocjańskie, a później Adriatyk...

INFO:
30 EU/os. - rafting na rzece Soca (obniżka z 32 EU)


POLECANE ARTYKUŁY:

Słowenia - jaskinie i Adriatyk