Nasz pierwszy tydzien w Gruzji spędziliśmy mieszkając w Borjomi w górach Małego Kaukazu. To popularne niegdyś uzdrowisko znane z wody mineralnej jest świetnym punktem wypadowym aby odwiedzić pobliski park narodowy, kurort narciarski Bakuriani (latem niezbyt zapełniony), a nawet skalne miasto w Vardzi.
GRUZJA 2014 - BORJOMI I OKOLICE
BORJOMI
Miasto uzdrowiskowe w górach Małego Kaukazu położone nad rzeką Mtkwari. W XIX wieku namiestnik carski w Gruzji Michał Woroncow odkrył, a w zasadzie rozsławił tutejsza wodę mineralną. W pobliskim Likani brat cara Alekisandra II - Michał Romanow, wybudował swoja letnią rezydencję. Miasto przeżywało rozkwit w czasach sowieckich jako jedno z najbardziej snobistycznych uzdrowisk w Związku Radzieckim. Niewątpliwie największą atrakcją w Borjomi jest Park Zdrojowy, który powstał już w XIX wieku.
PARK ZDROJOWY
Park Zdrojowy jest położony na dnie doliny otoczonej stromymi, skalnymi ścianami i ciągnie się wzdłuż potoku Borżomula. Oprócz źródła wody mineralnej znajduje się w nim wodospad, oraz sporo atrakcji dla dzieci w postaci placów zabaw. Warto wybrać się tutaj wieczorem, gdyz cały park jest podświetlony. Przed wejściem do parku (wielka kuta brama) - po prawej stronie znajduje się stacja kolejki linowej, którą można wjechać na szczyt urwiska, skąd można podziwiać widoki na park i całe Borjomi. Obok górnej stacji kolejki znajduje sie diabelski młyn - z jego wagoników można cieszyc się widokiem na większą część Małego Kaukazu. Można także napić się wody mineralnej bez wchodzenia do Parku Zdrojowego - jes bezpłatne źródełko po prawej stronie ulicy ok. 300m prze wejściem do parku.
INFO: |
0,5 GEL/os. - wejście do Parku Zdrojowego |
1,5 GEL/os. - wjazd kolejką linową na Borjomi Plateau |
2 GEL/os. - diabelski młyn przy górnej stacji kolejki |
BASEN
Na końcu parku znajduje się niezbyt duży betonowy basen z ciepłą woda mineralną prosto z ujęcia. Nie ma tutaj tłumów, ale sporo osób przychodzi tu się wykąpać i opalać :) Do basenu można dojść na dwa sposoby:
- idąc przez park, a następnie cały czas wzdłuż potoku Borżomula (droga jest oznaczona niebieskim szlakiem), po drodze będzie sporo ławeczek i miejsc gdzie piknikują gruzini :), tuż przed basenem przekracza się potok na chybotliwym mostku - przejście zajmuje ok. godziny;
- można wjechać kolejką na szczyt urwiska na Borjomi Plateau, a stamtąd ok. 3km niebieskim szlakiem wzdłuż szosy i zejścia do potoku Borżomula, które zaprowadzi nas wprost do basenu;
Obok basenu założyliśmy skrzynkę opencaching nr OP83NW - Basen w Borjomi.
MUZEUM
W dawnych biurach Romanowów przy Cminda Nino (zresztą tuz obok mieszkaliśmy). Można tam zobaczyc pamiątki ocalałe po carskiej rodzinie, troszkę na temat historii wody Borjomi, a także fauny pobliskiego parku narodowego. Największą uwagę zwrócono nam na ikonę należącą do carskiej rodziny z imionami dzieci cara Aleksandra II. Budynek ma ciekawa formę i przez nasze dzieci został nazwany Hogwartem :)
INFO: |
3 GEL/os. - wstęp do muzeum os. dorosła |
1 GEL/os. - wstęp do muzeum uczniowie (dzieci do lat 8 bezpłatnie) |
NASZE MIESZKANKO
Za pośrednictwem serwisu airbnb.pl wynajęliśmy mieszkanie na 7 dniowy pobyt w miejscowości Borjomi. To spore dwu pokojowe mieszkanie na piętrze z kuchnią, łazienka i WC. Wynajmujący Giorgi Kapanadze chętnie pomoże w zorganizowaniu wycieczek do okolicznych atrakcji. Podaję kontakt: Giorgi Kapanadze (kontakt w języku angielskim lub rosyjskim) tel. +995592500015 email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. - warto także obejrzeć wycieczki, które Giorgi może przygotować - excursiopedia. Przy okazji także pozdrowienia dla sąsiadów z parteru :)
INFO: |
238 EU/7dni - wynajęcie mieszkania za pośrednictwem serwisu airbnb.pl |
BAKURIANI
Do Bakuriani wybraliśmy się obowiązkowo Kukuszką! Ta wąskotorowa kolejka jest jedną z głównych atrakcji w okolicy. Na trasie Bakuriani-Bordżomi (38 km) kursuje od 1902, przewożąc turystów i miejscowych. Podróż w jedną stronę zajmuje nieco ponad 2 godziny. Ta prędkość 15 km/h pozwala na podziwianie świetnych widoków. Co jakiś czas kolejka zatrzymywała się na stacji po środku głuszy, wsiadali i wysiadali jacyś pracownicy leśni, którzy w wagonie rozpoczęli partyjkę kart. To ośrodek sportów zimowych i latem było tu trochę sennie - miasteczko to w zasadzie dwie główne ulice przyednej jest główny przystanek autobudowy, a przy drugiej miejscowy park z atrakcjami dla dzieci. My wybraliśmy sie na wycieczkę na górujący nad Bakuriani szczyt Kohta 2165 m n.p.m. Z odkrytego szczytu roztacza się przepiękny widok - chociaż na szczycie postawiono dość obskurne stacje telefonii komórkowej.
INFO: |
2 GEL/os. - bilet na przejazd kukuszką w jedna stronę |
3 GEL/os. - marszrutka do Borjomi |
7 GEL - taksówka pod szlak wejściowy na Kohtę (w jedna stronę) |
Film: Kukuszką do Bakuriani
ACHALCICHE
Miasto Achalciche powstało na przełomie X i XI wieku. Pod koniec XVI wieku zostało podbite przez imperium osmańskie, pod którego rządami pozostawało przez wiele wieków. Z tych czasów pozostały budynki takie jak meczet, minaret i zabudowania pałacowe. W 1944 roku około 115 tys. mieszkających w tym regionie mechetyjskich Turków zostało wygnanych do Centralnej Azji. Obecnie miasto liczy ok. 18,5 tys. mieszkańców i mieszka w nim dość liczna Polonia - są to głównie potomkowie zesłanych na Kaukaz powstańców styczniowych. Jak się dowiedzieliśmy skupiona ona jest w dzielnicy która powstała wokół kościoła katolickiego.
Na wzgórzu położonym w starej części miasta - Rabati - znajduje się zamek-twierdza z XII wieku. Został on niedawno zrekonstruowany - skala rekonstrukcji robi wrażenie. Teren twierdzy zajmuje około 7 hektarów. Znajduje się tam m.in. złożony system fortyfikacji obronnych, domy o tradycyjnej regionalnej architekturze, stare łaźnie, kościół, regionalne Muzeum Historyczne, meczet z 1752 roku oraz medresa. Trudno wypowiadać się na temat wierności rekonstrukcji, ciężko tam tez dotknąć "historii", poniewaz wszystkie budynki są na nowo odtworzone, wiele tam pustych komnat i pomieszczeń, pusty meczet i medresa, ale warto to zobaczyć!
INFO: |
5 GEL/os. - wstęp do starej części miasta Rabati |
1 GEL/os. - wstęp do starej części miasta Rabati (uczniowie - dzieci do lat 10 bezpłatnie) |
CHERTWISI
Twierdza Chertwisi to jedna z najstarszych fortyfikacji w regionie Samcche-Dżawachetia w południowej Gruzji. Budowę twierdzy rozpoczęto w II wieku przed naszą erą. Kościół na jej terenie powstał w 985 r., a obecny kształt uzyskał po przebudowach w 1354 r. Jak głosi legenda Chertwisi została zniszczona przez Aleksandra Macedońskiego - ale Gruzini podkreślają, że to tylko legenda. W X i XI w. był to jeden z najważniejszy ośrodków Samcche-Dżawachetia. Chertwisi w XIII w. zniszczyli Mongołowie, swoje znaczenie odzyskało dopiero w XV w. W XVI w. południową Gruzję najechali Turcy, Chertwisi przez trzy stulecia zostało pod ich władaniem. Pod koniec XIX w. twierdza stała się częścią Imperium Rosyjskiego, została tutaj ulokowana baza wojskowa dla gruzińskich i rosyjskich wojsk.
Twierdza Chertwisi położona jest na wysokim, skalistym wzgórzu w wąskim kanionie przy zbiegu rzek Kura Dżawachecka i Kura Artaauska. Jej system obronny opierał się na stromych i grubych murach oraz czterech wieżach. W późniejszym okresie twierdzę powiększono o wzmocnione wieżami i zewnętrznym obwarowaniem skrzydło zachodnie. Od wschodu do rzeki Kury Dżawacheckiej prowadzą dwa przejścia, które służyły do dostarczania wody i łączności ze światem zewnętrzny w przypadku oblężenia. Wewnątrz obwarowania twierdzy wschodniej i zachodniej części wznoszą się dwie wieże, wzniesione w XII w. przez królową Tamarę.
Wstęp do twierdzy jest bezpłatny.
Źródło: Wikipedia
VARDZIA
Vardzia to skalne miasto-klasztor usytuowane na zboczu góry Eruszeli w południowej Gruzji, niedaleko miasta Aspindza. Wardzię zaczęto budować za panowania Jerzego III w 1185 roku, natomiast ukończono – pod rządami jego córki, królowej Tamary. W średniowieczu Vardzia służyła jako schronienie podczas najazdów mongolskich - mogła pomieścić od 20 do 60 tys. osób. Zawierała klasztor, salę tronową oraz ponad 3 000 komnat umieszczonych na 13 kondygnacjach (piętrach). W mieście zainstalowano skomplikowany system nawodnień pobliskich pól uprawnych. Jedyny dostęp do klasztoru zapewniało kilka dobrze ukrytych tuneli usytułowanych blisko rzeki Kura. W Vardzii królowa Tamara błogosławiła swoją armię przed walką z sułtanem Rukhuddinem, a także witała Dawida Sosłana i jego armię po odniesionym zwycięstwie. Trzęsienie ziemi w Samcche w 1283 roku zniszczyło około dwóch trzecich miasta, odkrywając jego komnaty oraz niszcząc kompletnie system nawodnień. Persowie pod dowództwem szacha Tahmaspa I najechali miasto w roku 1551, łupiąc je z wszystkiego co cenne (m.in. z ikon). Zakończyło się to upadkiem monastyru, część mnichów została zabita, pozostali uciekli pozostawiając Wardzię opuszczoną.
Aktualnie Vardzia jest muzeum-rezerwatem i obiektem turystycznym w rejonie Samcche-Dżawachetia. Miejsce to jest utrzymywane przez niewielką grupę mnichów. Do zwiedzania udostępnionych jest około 300 komnat.
Źródło: Wikipedia
INFO: |
3 GEL/os. - wstęp do skalnego miasta |
1 GEL/os. - wstęp do skalnego miasta (dzieci) |
Przy okazji pobytu w Vardzi odwiedziliśmy także żeński monastyr Zemo Vardzia
A także zamek Atskhuri i położony nieopodal Likani Zielony Monastyr (Mstvane)
PARK NARODOWY BORJOMI - KHARAGAULI
Park Narodowy Borjomi – Kharagauli znajduje się w Górach Mescheckich w paśmie Małego Kaukazu (jego najwyższym szczytem jest Argac w Armenii – 4090 m.n.p.m.), w południowo-zachodniej Gruzji, w regionach Imetria i Samche-Dżawetia. Najwyższym szczytem parku jest Sametskhvareo, o wysokości 2642 m.n.p.m.
Park ma powierzchnię 5300 km2 jest największym tego typu obiektem w kraju, został założony w 1995 (przy wsparciu WWF i rządu niemieckiego), a otwarty w 2001. Rozciąga się między miastami Borjomi i Kharagauli i od 2007 jest częścią "ekskluzywnej" europejskiej sieci Pan Parks. Porośnięty jest przez dziewicze jeszcze lasy i masę rododendronów, a wiele gatunków roślin wpisanych jest do gruzińskiej Czerownej Księgi i zagrożonych jest wyginięciem. Znajdziemy sporo śladów niedźwiedzi, wilków, dzików, rysi - na szczęście zwierzęta żyjące w dzikim terenie nie zatraciły pierwtonego instynktu nie zbliżania się do ludzi. Park odwiedza rocznie ok. 16 tys. turystów - roczna liczna odwiedzin jest więc znacznie mniejsza niż wejścia do TPN w ciągu jednego, letniego dnia! Wstęp do parku jest płatny i wymaga pozowlenia, sprawdzanego przy wejściu. Na dokumencie opisana jest dokładnie trasa, którą idziemy i miejsca, gdzie nocujemy – od tras i rodzaju noclegu ustalona jest ostateczna wysokość opłaty (wejście jednodniowe bez noclegu jest bezpłatne). Pozwolenie można uzyskać w biurze dyrekcji parku w Borjomi. W parku jest dziewięć tras turystycznych. My wybraliśmy tę jednodniową, podobno najbardziej popularną z numerem z numerem sześć. Można ją przejść w ciągu ok. 6 godzin - a liczy ona około 15 kilometrów. Na szlak mieliśmy wejść na końcu wioski Likani - jednak roboty drogowe i brak przejazdu, czyli na początek mieliśmy wędrówkę asfaltem przez wioskę. Trasa jest połączeniem dwóch szlaków: 1 i 6 (park wprowadza polskie oznaczenia szkaków i obecnie jest to poprostu szlak żółty). Rozdziela się on mniej więcej w połowie drogi, na wysokości około 1800 metrów. Nasz żółty szlak odbija na południe w kierunku wioski Kvabiskhevi, a trasa numer 6 prowadzi prowadzi do schronu Lomismta w głąb gór. Do miejsca rozwidlenia nasza wędrówka przez las trwała około 3 godzin - początkowo do miejsca biwakowego prowadziła prawie płaska droga przez las, stamtą zakosami ostro w górę nabieraliśmy wysokości. Po rozwidleniu szlaków zaraz za zakrętem wychodzimy z lasu na odkryty grzbiet. I pierwszy widok na Kaukaz! To idealne miejsce na odpoczynek :) Dopiero teraz zaczynają się widoki, wędrujemy coraz to odkrytym zboczem bądź granią - widać było morze gór. Po ponownym wejściu do lasu byłon naprawdę stromo! To był najbardziej wyczerpujący fragment wędrówki. Gdy osiągneliśmy dno doliny zrobiło się sielankowo, ale bardzo gorąco. Rozległa polana otoczona skalnymi urwiskami przypominała nasze Pieniny. Później przy strumieniu dolina zamknęła się w przepiękny skalny wąwóz. Na zakończenie wymoczyliśmy sobie nogi w strumieniu i zeszliśmy do wioski :)
Źródło: planetagor.pl
NA ZAKOŃCZENIE TROCHĘ FOTEK GRUZIŃSKICH PRZYSMAKÓW
Film: Marszrutką w Gruzji (film nagrany podczs przejazdów Borjomi-Batumi i Batumi-Kutaisi)
Podziękowania dla Giorgi, a szczególnie dla jego Taty, który był naszym przewodnikiem :)
POLECANE ARTYKUŁY: