Facebook - polub nas!

Znajdź skrytkę!

Polecamy

Beskid Niski

Podczas pobytu w Krynicy wyruszyliśmy na krótkie, jednodniowe zwiedzanie cerkwii i cmentarzy Beskidu Niskiego. Dojazd w warunkach zimowych nie był łatwy - część dróg była zamknieta. Dotarliśmy do Czarnej, Kwiatonia i na Rotundę.


CERKIEW W KWIATONIU

Cerkiew w Kwiatoniu

Cerkiew greckokatolicka św. Paraskewy w Kwiatoniu (obecnie kościół pomocniczy parafii rzymskokatolickiej w Uściu Gorlickim). Świątynia jest wręcz klasycznym przykładem łemkowskiej architektury cerkiewnej, a ze względu na swoje proporcje uważana za jedną z najpiękniejszych cerkwi w Polsce. W 2013 r. została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Cerkiew tak jak wszystkie kluczowe zabytki Małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej, posiada przewodnika zatrudnionego z środków Urzędu Marszałkowskiego. Zwiedzanie jest bezpłatne – informacje:
Poniedziałek - Wtorek - dyżur telefoniczny: 18 351 61 87 lub 660 105 342
Środa: 9.00 - 17.00 z przerwą 13.00 - 13.30
Czwartek - Sobota: 9.00 - 18.00 z przerwą 13.00 - 13.30
Niedziela: 12.00 - 17.00
Kontakt z przewodnikiem Pan Jan Hyra
18 351 61 87 lub 660 105 342, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Pierwsza wzmianka o cerkwi w Kwiatoniu pochodzi z 1601 r., ale w obrządkach wschodnich szczególnie podkreślany jest fakt, że miejsce budowy cerkwi staje się miejscem świętym, dlatego nową cerkiew stawia się w miejsce poprzedniej. Prawdopodobnie obecna cerkiew wzniesiona została w miejscu poprzedniej w II połowie XVII w. Jest ona klasycznym przykładem cerkwi łemkowskiej wczesnego typu zachodniego - cerkiew łemkowska zachodnia jest wyróżniana dzięki obecności wieży od strony zachodniej i trzech namiotowych dachów z hełmami ponad wszystkimi komponentami cerkwi, zbudowanymi na planie czworoboku. Cerkiew w Kwiatoniu posiada typowy dla wczesnego typu zachodniego wielokrotnie łamane dachy namiotowe nad nawą i prezbiterium, każdy zwieńczony sporym hełmem baniastym. Zachowano klasyczne proporcje, a cerkiew jest zorientowana ku południowemu wchodowi (tam znajduje się Jerozolima, ze wschodu nadejdzie powtórnie Chrystus). W późniejszych cerkwiach budowanych w typie zachodnim takich doskonałych kształtów już nie zobaczymy, zwyciężyła rzeczywistość (czyli jak się możemy domyślać - pieniądze...), a wraz z nią zwykłe, dwuspadowe dachy i niższe wieże.
Pierwotny wystrój niestety nie przetrwał. W 1811 r. cerkiew przeszła gruntowny remont, co zostało odnotowane na polichromii we wnętrzu i było przez niektórych było mylnie interpretowane jako data budowy świątyni. W trakcie tego remontu wykonano nowe polichromie na wszystkich stropach i ścianach świątyni, w efekcie zakrywając poprzednie dekoracje. Nieco starsze są nastawy ołtarzowe po bokach nawy, prawa przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem, a lewa zdjęcie z krzyża. W zakrystii przechowywana jest płaszczenica - wykonane na płótnie przedstawienie zmarłego Chrystusa. Ikonostas wykonał pochodzący ze znanego rodu artystów sakralnych Michał Bogdański w 1904 r, ale niektóre ikony są znacznie starsze. Na ścianach obok ikonostasu znajdują się malowidła przedstawiające św. Olgę i św. Włodzimierza. Podczas prac konserwatorskich prowadzonych od 2005 roku odkryto przy parapecie chóru fragment pierwotnego ikonostasu – obecnie jest on eksponowany w ołtarzu świątyni.

Źródło: na-szlaku.pl

CERKIEW W CZARNEJ

Cerkiew pw. św. Dymitra w Czarnej została zbudowana w 1764 roku, przekształcona w pierwszej połowie XIX wieku (m.in. wydłużono prezbiterium) oraz remontowana w 1930 i w latach 90-tych XX w. Jest to cerkiew łemkowska, typu północno-zachodniego, drewniana o konstrukcji zrębowej. Trójdzielna: wydłużone prezbiterium, szersza nawa i babiniec na planach kwadratów. We wschodniej, dobudowanej części prezbiterium zakrystia. Wieża konstrukcji słupowo-ramowej o pochyłych ścianach, z lekko nadwieszoną izbicą, przy niej od zachodu przedsionek. Słupy wieży obejmują babiniec. Ściany obite gontem, izbica wieży szalowana pionowym deskowaniem, dachy blaszane. Dach nad prezbiterium kalenicowy, trójpołaciowy, nad nawą namiotowy, dwukrotnie łamany, z dodatkową kalenicą, która łączy go ze ścianą wieży, nad wieżą namiotowy. Nad wszystkimi częściami jednolite hełmy baniaste z pseudolatarniami i żelaznymi krzyżami. Teren przy cerkwi jest otoczony murkiem kamiennym.

W cerkwi możemy zobaczyć kompletny, barokowy ikonostas z XVIII wieku. Na północnej ścianie ołtarzyk z ikoną Hodigitria z poprzedniego ikonostasu z XVII w. Na klejmach postacie proroków ze zwojami pism, a wśród nich, - u dołu, Św. Anna i Św. Joachim.

Obecnie budynek służy jako kościół filialny parafii rzymskokatolickiej w Brunarach. W obrządku katolickim jest pod wezwaniem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.

Cerkiew można zwiedzać przez cały rok:

  • w sezonie turystycznym

maj, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień, październik

w dni powszednie od 9.00 do 17.00

w niedziele i święta od 13.00 do 17.00

  • poza sezonem turystycznym

listopad, grudzień, styczeń, luty, marzec, kwiecień

Kościół jest otwierany na życzenie zwiedzających i po wcześniejszym umówieniu telefonicznym lub e-mailowym

Kontakt plebania – 18/351 67 76 Przewodnik Pani Zofia Majer – 511 209 283

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

CMENTARZ ROTUNDA

Drogowskaz na cmentarz Rotunda

Cmentarz Rotunda

Na szczyt Rotundy, gdzie znajduje się cmentarz prowadzi czerwony szlak turystyczny. Wejście rozpoczęliśmy od strony Regietowa, gdzie zaparkowaliśmy tuż przy sezonowej studenckiej bazie namiotowej SKPB Warszawa. Na szlak skręciliśmy za dobrze widocznymi znakami w lewo z drogi prowadzącej do Przełęczy Regetowskiej. Podejście było dość strome, no i itrudniał je śnieg delikatnie tylko przetarty. Dotarcie do celu na szczyt zajęło nam około godziny. Zbliżając się do wierzchołka góry zobaczymy polanę otoczoną lasem, a na niej dwie, kilkunastometrowe drewniane wieże kryte gontem i zwieńczone krzyżami. Wieże nawiązują do staro-słowiańskich gontyn, przedchrześcijańskich budowli sakralnych, miejsc spotkań i modlitw. A skąd się tutaj wzięły?
W godzinach porannych 27 marca 1915 r. przed oczami nacierających żołnierzy I Pułku Cesarskich Strzelców Tyrolskich ukazały się strome, zaśnieżone północno-zachodnie stoki Rotundy. Słońce, które mocno dogrzewało od kilku dni spowodowało roztopy, a te utrudniały atak. Nastąpił szturm żołnierzy armii cesarsko-królewskiej, który poprzedzony został przygotowaniem artyleryjskim. Pierwszy odcinek od podnóża góry Tyrolczycy pokonali bez większych problemów, dzięki osłonie, którą zapewniał rzadki las i ogień rosyjskiej obrony nie był tak dokuczliwy. Śmiertelna walka rozpoczęła się wyżej, gdy pierwsze grupy żołnierzy wyszły z lasu, który wówczas kończył się na wysokości 600 m. n.p.m. Głęboki śnieg spowodował, że natarcie zwolniło, a żołnierze c.k. na otwartej przestrzeni zostali wystawieni na huraganowy ogień rosyjskiej broni strzeleckiej. Straty wśród żołnierzy austro-węgierskich były ogromne. Atak wstrzymano i żeby myśleć o kontynuacji natarcia należało zlikwidować stanowiska karabinów na tzw. Schwarze Kuppe jak nazywano odsłonięty, niższy szczyt Rotundy. Od strony Smerekowca atakował 59. Pułk Piechoty c.k. i on również został powstrzymany przez krzyżowy ogień z Rotundy i Popowych Wierchów. W tej sytuacji ponowiono ostrzał artyleryjski szczytu Rotundy, który trwał ponad 2 godziny i osłabił pozycje obronne rosyjskiego 193. Swijażskiego Pułku Piechoty. Ponowiono atak i pomimo głębokiego śniegu i odsłoniętego terenu, o godzinie 21.00 żołnierze c.k. zbliżyli się na około 150 metrów do pozycji nieprzyjaciela. Ale niestety na żadnym odcinku nie udało się przełamać obrony Rosjan. Pole bitwy oświetlane racami przedstawiało upiorny widok - dziesiątki ciał leżały w śniegu. Strategiczny punkt wojskowy na górze Rotunda, który pozwalał kontrolować transport wojska i żywności z Przełęczy Małastowskiej do Koniecznej oraz z Uścia Gorlickiego na Przełęcz Regietowską, zdobyto dopiero po majowym przełamaniu frontu wschodniego - w tzw. Bitwie Gorlickiej.
I stąd na szczycie Rotundy znajduje się jeden z najpiękniejszych cmentarzy wojennych zaprojektowanych przez Duszana Jurkowicza. Jest on oznaczony numerem 51. Pochowano tutaj 42 żołnierzy austriackich oraz 12 rosjan. Cmentarz został zbudowany na planie koła i jest otoczony kamiennym murem. Wejście na cmentarz prowadzi przez drewnianą bramę znajdującą się pomiędzy kamiennymi słupami, przykryta jest ona czterospadowym daszkiem. Składał się on z 4 mniejszych gontyn oraz piątej, najwyższej 16 metrowej, środkowej gontyny. W pobliżu wież znajdowały się indywidualne mogiły i zborowe groby z drewnianymi krzyżami (4 groby zbiorowe i 20 pojedynczych). Dodatkowo przed środkową gontyna umieszczono grób oficerski. W 1916 szczyt Rotundy nie był zalesiony i 5 drewnianych wież – gontyn było widocznych z bardzo dużych odległości… Na najwyższej z wież umieszczono inskrypcję w języku niemieckim:

„Nie płaczcie, że leżym tak z dala od ludzi,
a burze nam nie raz we znaki się dały.
Wszak słońce co rano wcześniej nas tu budzi
i wcześniej okrywa purpurą swej chwały”

Źródło: debowyjar.pl na podstawie Andrzej Olejko „Karpacka wojna trzech cesarzy”.

FILM: CMENTARZ ROTUNDA