Naszą relację z Meksyku zaczniemy trochę przewrotnie nie od początku, a od południa – a mianowicie od graniczącego z Gwatemalą stanu Chiapas. Wszechobecna dżungla, a w niej tajemnicze ruiny miasta Majów. Ciągnące się kilometrami lasy deszczowe, a w nich rzeki, potoki i imponujące wodospady – zapraszamy…
Do Palenque dotarliśmy wczesnym rankiem autobusem z Campeche, ale nie zatrzymaliśmy się w miasteczku lecz w pobliskim El Panchan w hotelu Jungle Palace. Jak nazwa wskazuje faktycznie znajduje się on w dżungli, okazjonalnie pojawiają się tu małpy, śpiew ptaków i dźwięk owadów trwa całą dobę – na 14 akrowym obszarze lasu tropikalnego znajdziecie zakwaterowanie, świetną restaurację, a nawet pralnię. Chaty w których są pokoje nie przypominają pałacu, ale jest stąd tylko 3 km do ruin – można podjechać busikiem, ale warto zrobić sobie spacer – tak jak my :)
Palenque dawniej znane pod nazwą Lakamha’ (co znaczyło miejsce wielkich wód) było niegdyś jednym z najważniejszych miast Majów. Istniało najprawdopodobniej już w 100 r p.n.e., ale była to wówczas tylko mała wioska rolnicza.
Najważniejszym okresem dla miasta były lata 250-900 n.e., kiedy było stolicą potężnej dynastii, która rządziła na ogromnym obszarze jaki dzisiaj obejmują stan Chiapas oraz Tabasco – terytorium to nosiło nazwę B’aakal czyli kość. Miasto wzniesione zostało bez użycia metalowych narzędzi, bez użycia koła, czy pracy zwierząt. Badania na tym liczącym 20 km² terenie trwają nadal – podobno dotychczas odkryto zaledwie kilka procent tego, co może się na nim jeszcze znajdować. To aż 500 budynków porozrzucanych w dżungli - duża ich część nie została jeszcze odkopana – ciężko jest je rozpoznać – pochłania je dżungla, obrastają drzewami i mchem, a z dala wyglądają jak niewielkie wzgórza. Proces „wykopywania” budowli jest długotrwały, ponieważ trzeba uważać na zniszczone przez czas struktury i nie zniszczyć ich jeszcze bardziej. W 1987 roku Palenque wpisane zostało na listę UNESCO.
A jak ponownie odkryto ruiny Majów – otóż osada Palenque powstała w 1567 roku w pobliżu znajdujących się w dżungli ruin dawno opuszczonego miasta z budowlami na szczytach piramid, kojarzącymi się z palisadą i stąd mu nazwę, a założył ją przez hiszpański misjonarz Pedro Lorenzo de la Nada – który podobno jako pierwszy Europejczyk nawracał Majów w ich języku. Konkwista jeszcze trwała, ale padło już imperium Azteków, większość ziem Majów podporządkowali sobie Hiszpanie, ale walki na terenie objętym dżunglą jeszcze trwały. Za ostateczne zwycięstwo konkwisty uważa się dopiero rok 1697, gdy Hiszpanie zdobyli ostatnie indiańskie miasto Tayasal.
Ruinami przez długi czas nikt się interesował, a za ich odkrycie przyjęto rok 1746. Pierwsze badania zostały rozpoczęte na polecenia króla Hiszpanii w 1807 roku. Ale naukowe badania tych ruin rozpoczęły się dopiero w latach trzydziestych XX wieku, zaś prace wykopaliskowe dopiero w 1940 roku. Odkryto wówczas i oczyszczono z porastającej je oraz teren roślinności nie tylko budowle, grobowce i płaskorzeźby oraz inne dzieła sztuki, ale z czasem także system zbiorników wodnych, kanałów, tam, mostów oraz akweduktów.
Na wejściu do kompleksu ruin znajduje się słynna Świątynia Inskrypcji, to w jej wnętrzu właśnie w 1952 roku archeolodzy natrafili na podziemny grobowiec jednego z najsłynniejszych władców miasta – Pakala Wielkiego (K’inich Janaab’ Pakal), który zmarł w 683 roku n.e. Krypta grobowa znajdowała się poniżej poziomu podstawy piramidy, a w korytarzach znaleziono szkielety sześciu osób, które prawdopodobnie złożono w ofierze podczas pogrzebu władcy. Twarz Pakala przykryta była maską z jadeitu, a wokół umieszczono mnóstwo kosztowności w postaci ozdób i biżuterii. Jednak najcenniejszym odkryciem była płyta nagrobna z przepięknymi reliefem, ukazującym władcę w symbolicznej scenie. Zarówno maskę jaki i płytę nagrobną można dzisiaj zobaczyć w Narodowym Muzeum Antropologii w Mexico City.
Pakal Wielki na tronie zasiadł jako 12 letni chłopiec, sprawował władzę przez 68 lat, rozbudował miasto, wybudował wiele świątyń i powiększył istniejący już Pałac, który był nie tylko rezydencją rodziny rządzącej, odbywały się tu także różne ceremonie i festiwale. Budynek Pałacu to kompleks komnat, korytarzy i dziedzińców o powierzchni 100 x 80 metrów zwieńczony czterokondygnacyjną wieżą, Uważa się, że pałacowa wieża nie służyła celom strażniczym, czy obronnym, ale przede wszystkim obserwacjom astronomicznym. Zbudowano ją w taki sposób, aby kapłani i władcy oraz ewentualnie inne osoby z ich najbliższego otoczenia mogły obserwować promienie wschodzącego słońca wpadające do zbudowanej w pobliżu Świątyni Inskrypcji w dniu zimowego przesilenia dnia z nocą, czyli 22 grudnia. Nazwa Świątyni Inskrypcji pochodzi od 620 hieroglifów wykutych po obu stronach wejścia do niej. Jej budowę zakończono w roku 690 już za panowania syna i następcy Pakala Wielkiego, króla K’inicha Kan Balama. Ale to za panowania Pakala Wielkiego miasto stało się prężnie prosperującym i potężnym ośrodkiem w regionie.
Nieopodal za pałacem oraz akweduktem znajdują się kolejne świątynie - Świątynia Słońca, Świątynia Krzyża oraz Świątynia Ulistnionego Krzyża. Jest tam także grobowiec nieznanej kobiety, którą nazwano Czerwoną Królową. Nazwa pochodzi od cynobru – minerału o czerwonym kolorze – którym pokryte było ciało, dary oraz grobowiec. Była ona ważną osobą o czym świadczy jej sarkofag, który zawierał dużą ilość narzędzi, jadeitu oraz pereł. Na twarzy, podobnie jak król Pakal miała jadeitową maskę. Z placu na którym stoją świątynie weszliśmy wprost do dżungli, gdzie przewodnik poprowadził nas do kolejnych świątyń wyglądających jak porośnięte pagórki, lian, wodospadów i dzikiej przyrody. Sprawdzaliśmy też jak smakują termity ;)
FILM: PALENQUE - DŻUNGLA I RUINY MAJÓW
Na zakończenie pobytu w Panelque pojechaliśmy nad wodospady Roberto Barrios - to około 40 minut jazdy samochodem, które wiele osób wskazuje jako zdecydowanie najlepsze i najtańsze w tej okolicy. Wodospadami opiekuje się lokalna społeczność odpowiedzialna za ich utrzymanie – są tam mostki, lini do asekuracji czy też wytyczona wzdłuż rzeki ścieżka. Podobno znajduje się tutaj także autonomia zapatystowska, ale więcej o Zapatystach będzie w naszym kolejnym artykule dotyczącym San Cristobal de las Casas, kulturalnej i duchowej stolicy państwa Zapatystów… Wodospady są przepiękne – tworzą wiele niskich i wysokich kaskad, a pod nimi rozlewają się naturalne baseny z turkusową wodą. Skały wodospadów mają całkiem dobrą przyczepność, więc można po nich swobodnie chodzić, poleżeć w strumieniach wody, czy skakać, a w bardziej wyślizganych miejscach nawet zjeżdżać :)
FILM: WODOSPADY ROBERTO BARRIOS
Meksykańska wyprawa była przygotowana i prowadzona przez Adventure Tess - polecamy!!!
POLECANE ARTYKUŁY: