Przez milionami lat dolnośląskie Pogórze Kaczawskie przypominało piekło. Słońce nie mogło przedrzeć się przez dym i popioły wyrzucane z setek wulkanicznych kominów. Kraina Wygasłych Wulkanów rozciąga się od Jawora po Wleń. Znaczą ją wzgórza o charakterystycznym stożkowym kształcie i niespotykane w innych regionach Polski skały. I na kilka takich właśnie wulkanicznych stożków wspięliśmy się na naszej wyprawie :)
Kolorowe jeziorka to cztery stawy u podnóża Wielkiej Kopy (871 m n.p.m.) w Rudawach Janowickich, powstałe w miejscu wyrobisk dawnych niemieckich kopalni. Swoje kolory jeziorka zawdzięczają składowi chemicznemu ścian i dna wyrobisk. Warto je zobaczyć, ale trzeba byc ostrożnym - w naszym przypadku Sergiusz zaliczył kąpiel w Purpurowym Jeziorku... :)
W Jaworze i Świdnicy pozostały dwa z trzech kościołów ewangelickich tzw. Kościołów Pokoju wybudowanych po wojnie trzydziestoletniej. Oba są wpisana na listę światowego dziedzictwa zabytków kultury UNESCO. Zaś koścół w Świdnicy jest największym kościołem drewnianym w Europie. Trzeba to zobaczyć!
Nasz pobyt na Dolnym Śląsku rozpoczeliśmy od Złotoryji, gdzie oprócz spaceru po mieście odwiedziliśmy kopalnię złota Aurelia. Kolejnego dnia udaliśmy się w góry na warsztaty geologiczne na poszukiwanie agatów z których słynie Pogórze Kaczawskie.
Na zaproszenie PCPR z Pruszcza Gdańskiego z okazji Dnia Rodzicielstwa Zastępczego wybraliśmy się całą rodziną na wycieczkę na Kaszuby do Szymbarka. Zwiedziliśmy Centrum Edukacji i Promocji Regionu i oczywiście Dom do góry nogami :)
Pustynne krajobrazy wydm Słowińskiego Parku Narodowego, rejs statkiem po jeziorze Łebsko, święta góra Słowińców - Rowokół i ... jeszcze sporo można wymieniać - czyli nasza majówka!