Poświąteczne obżarstwo postanowiliśmy przerwać i już w drugi dzień Świąt wyruszyliśmy do Krynicy, gdzie spędzilismy ostatnie dni 2018 roku. Śniegu było sporo, więc były i spacery i narty - było warto i miło powspominać!
Krynica – królowa naszych uzdrowisk została założona w 1547 roku przez Danka z Miastka jako wieś, zwana Krzenycze. Wówczas wieś należała do biskupów krakowskich i wchodziła w skład Kresu Muszyńskiego, ale w 1783 roku została przejęta przez skarb austriacki, który w celu zweryfikowania i analizy źródeł krynickich, posłał tam profesora Uniwersytetu Lwowskiego Baltazara Hacqueta.
Idea założenia uzdrowiska pojawiła się w 1793 roku i pojawiły się pierwsze domy zdrojowe. Jednak nagły rozwój można było zauważyć dopiero po 1856 roku - kilka lat później, czynnie działało już 11 obiektów uzdrowiskowych oraz 64 domy prywatne, które przyjmowały przyjeżdżających do Krynicy kuracjuszy. U schyłku stulecia uzdrowisko odwiedziło ok. 6000 kuracjuszy rocznie. W 1805 roku zbudowano większy dom mieszkalny oraz dziewięć kabin kąpielowych, zaś pierwsza drewniana pijalnia wody mineralnej „Słotwinka” powstała w 1806 roku i istnieje do dziś. W 1807 roku został powołany pierwszy lekarz uzdrowiskowy, którym był dr Jan Nennel.
My naszą krótką wycieczką po Krynicy zaczęliśmy od degustacji wody mineralnej w Pijalni Głównej położonej przy Bulwarach Dietla tzw. „Krynickim deptaku” - w pijalni serwowane są takie wody jak: Jan, Słotwinka, Tadeusz, Zdrój Główny, Zuber. Ciurkające w lecie fontanny teraz przykryte śniegiem były jeszcze świątecznie podświetlone – tak jaki napis żegnający stary rok 2018. Z Bulwarów ruszyliśmy do alejki Nikifora Krynickiego przy jego pomniku, gdzie nieopodal znajduje się Pijalnia Jana i dolna stacja kolei linowo terenowej na Górę Parkową. Została ona wybudowana jako pierwsza tego typu kolej w Polsce w roku 1937. Długość trasy ciągnącej się w linii prostej wynosi 642 m, różnica poziomów wynosi 148 m. Oczywiście musieliśmy pojechać na szczyt Góry Parkowej :) Na stokach Góry Parkowej jest park, który założono już w 1810 roku. Znajdziecie tam cudowny posąg Najświętszej Maryi Panny - Królowej Krynickich Zdrojów z 1864 roku, Ławeczkę Kraszewskiego upamiętniającą pobyt artysty w uzdrowisku, a także zabytkowe, drewniane altany w północnej części parku i Czaple Stawy, czyli pełne wodnego ptactwa jeziorka. Ale cóż – my zimą i po zmroku z parkowych alejek nie skorzystaliśmy… Za to szczyt Góry Parkowej był pięknie, świątecznie oświetlony tysiącem lampek co w zimowej scenerii wyglądało bajkowo!
Krynica-Zdrój leży na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego i jest to jeden z największych polskich ośrodków sportów zimowych. Znajdziecie tam doskonale przygotowane stoki narciarskie przede wszystkim w Słotwinach i na Jaworzynie Krynickiej, gdzie znajduje się kolejka gondolowa. My mieszkaliśmy tym razem właśnie na Słotwinach i dlatego z racji bliskości korzystaliśmy z tego narciarskiego ośrodka :) Były i poranne i wieczorne szusy…