Po kilku latach nieobecności my i nasz 'El Nino' wróciliśmy do żeglowania na "kaszubskim morzu" - jeziorze Wdzydze. Zapraszamy do krótkiej relacji :)
Nasz 'El Nino' z różnych przyczyn spędził kilka lat w hangarze i przygotowanie go do sezonu zajęło sporo czasu. Trwało to prawie do maja, ale jednak się udało i na końcu w pełnej krasie czekał już tylko na transport do mariny w Stanicy Wodnej PTTK we Wdzydzach Kiszewskich.
Fot. Przygotowani do sezonu
W maju sezon rozpoczęliśmy slipowaniem (ze względu na zanurzenie jak zwykle przy pomocy traktorka, który wjechał głęboko do wody) - serdeczne dzieki wszystkim pomocnikom przy slipowaniu i stawianiu masztu :) Udało nam się zaliczyć kilka rejsów - byliśmy na Wielkim Ostrowiu i na Półwyspie Lipa, gdzie często pływaliśmy na pyszne obiadki. Lato w tym roku było bardzo łaskawe jeżeli chodzi o pogodę, chociaż bywało wietrznie i burzowo (z tej przyczyny jeden z naszych rejsów się nie odbył), a woda była bardzo ciepła i niektórzy wskakiwali do niej daleko przed portem :) Do mariny nie zawsze mieliśmy z wiatrem - co widać na poniższym śladzie GPS - i trzeba było ostro halsować. A nasz 'El Nino' do najszybszych nie należy... ;) Po kilku latach nieobecności na jeziorze Wdzydze na pewno jest więcej łódek, pojawiło się także sporo miejsc na brzegu znakowanych jako 'teren prywatny' co trochę dziwi przy jeziorze przepływowym, ale i tak było fajnie i jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na Kaszubach!!!
Ślad GPS - halsowanie by Piotr Roczniok
FILM: JEZIORO WDZYDZE