Facebook - polub nas!

Znajdź skrytkę!

Polecamy

WieprzaKiedyś musiał nadejść ten dzień kiedy nasze dzieci rozpoczną swoje własne wojaże. Zapraszam do relacji ze spływu Wieprzą napisanej przez Sebastiana. Uczestnikom dziękujemy za udostępnienie zdjęć - a wujkowi Jurkowi za spływ :)
 

 

SPŁYW WIEPRZĄ DO BAŁTYKU

Pierwszego dnia podróżujemy w kierumku miejscowości Glewnik niedaleko Trzebielina.  Tego dnia nie płyneliśmy - odpoczywamy i przygotowujemy sprzęt,a także idziemy do Trzebielina na lody i pozwiedzać okolicę. Drugiego dnia dokańczamy (spływamy) rzekę Pokrzywnę i wpływamy na Wieprzę. Tutaj zaczynamy górską część rzeki i zatrzymujemy się na 95 km od ujścia Wieprzy niedaleko miejscowości Broczyna na polu namiotowym o nazwie "Mnich".  Wybieramy sie do sklepu w Tursku oddalonym 7 km od Broczyna (w Broczynie sklepu nie było). Trzeciego dnia odpoczywamy w tym samym miejscu - marsz do sklepu tak nas wykończył, że zbieramy siły na dalszą cześć podróży. Czwartego dnia przepływamy obok ujścia rzeki Studnicy, następnie mijamy most drogowy przy Biesowicach. Tutaj rzeka staje się szersza i głębsza, bez przeszkód i zwalonych drzew.  Mijamy pole namiotowe 'Kawka' oraz drewniany mostek.  Podpływamy do elektrowni wodnej i przenosimy kajaki niewygodnym, pięćdziesięciometrowym przejściem.  Znów widzimy elektrownię, tym razem w Kępce, wyciągamy kajaki i czekamy na bus który przewiezie nas nad jezioro Obłęskie do nieczynnego ośrodka wypoczynkowego.  Jedziemy nad jezioro Obłęskie i mijamy Kruszke, a w niej most drogowy, a przed nim ruiny starego młyna.  Rozbijamy namioty nad jeziorem i szybko zasypiamy po posiłku. Piaty dzień to kolejny odpoczynek - tym razem po niewygodnej przenosce ;). Szóstego dnia znów wpływamy do Wieprzy i mijamy całe Kępice.  Płyniemy dalej i mijamy stary, zniszczony mostek drewniany w Osieczkach, a po nim most kolejowy oraz stację kolejową i most drewniany w Korzybiu. Przepływamy bystrzą kolejny most kolejowy.  Dopływamy do pochyłego jazu i przenosimy kajaki.  Zatrzymujemy się w miejscowości Pomiłowo i tutaj rozbijamy obozowisko. W siódmym dniu przepływamy przez Sławno, a nastepnie przez Sławsko, a w nim kosciół z 15 wieku.  Płyniemy dalej i przepływamy przez most drogowy w Sławsku i kolejny w Staniewicach.  Płyniemy przez Tyn i most drogowy, a następnie płyniemy do Chudaczewka i w nim rozbiliśmy namioty. Ostatniego, ósmego dnia płyniemy pod mostem drogowym w Starym Krakowie i następny w Kowalewicach.  Przepływamy przez Zakrzewo Dolne, a w nim most.  Wpływamy do Darłowa i mijamy niewielki kemping, a zanim widzimy jaz, więc tutaj już wychodzimy i wciągamy kajaki w parku.  Wkładamy kajaki do oddzielonej rzeczki obok Wieprzy i płyniemy przez kilkometrową rurę kanałową, a następnie wypływamy na główną rzekę. Tutaj kończymy spływ i wyciągamy kajaki, czekamy nasz bus, ktory zawiezie nas do bazy. W tym czasie idziemy do restauracji na pyszną rybę. Wracamy już w deszczu i wyjeżdżamy do bazy, a potem do domku :)

Tekst: Sebastian Kutny
*chętnie zamieścimy ewentualne suplementy pozostałych uczestników spływu - proszę o kontakt :)