Sebastian skończył 3 miesiące więc najwyższy czas na bojowy chrzest w górach - po drodze zaliczyliśmy jeszcze przystanek w Sobótce z wejściem na Ślężę, a potem do Lądka Zdroju. Na naszej wyprawie dotarlismy do jaskini Radochowskiej, Chatki Cyborga i Srebrnej Góry...
PIERWSZA GÓRSKA WYPRAWA SEBASTIANA I MARTYNY
Nasza baza w hotelu "LIDO" w Lądku Zdroju - możemy go gorąco polecić ponieważ czuliśmy się tam jak w domu !!! |
|
Wizyta w domu zdrojowym w Lądku - jest tam nawet winda, dzięki czemu Sebastian dostał się tam swoja karocą bez probelmu, niestety wody zdrojowej spróbować jeszcze nie mógł... |
|
Martynka wytrwale poszukiwała szlaku do jaskini Radochowskiej, cały czas uważając by nie zaskoczył nas wilk... były także momenty załamania w trudnej, górskiej wędrówce.. |
|
... jednak poszukiwania niedźwiedzia w mrokach jaskini w pełni wynagrodziły poniesione trudy wędrówki, nie mówiąc już o ekstremalnej przeprawie przez strumień !!! Sebestian to niestety przespał... |
|
Po takich wrażeniach tylko porządna kąpiel w hotelu może postawić człowieka na nogi, a jutro przed nami kolejna wyprawa!!! |
|
Kolejnego dnia mieliśmy piękną pogodę i ruszyliśmy w Góry Bialskie, a konkretnie w rejon Jaworca - nawet Sebastian się obudził... |
|
Podejście na Jaworzec okazało się ciężkie, a głęboki śnieg powstrzymał awangardę naszego ataku szczytowego... |
|
... dlatego konieczny okazał sie "popas" w chatce drwali, Sebastian cwaniak nie musiał nosić prowiantu, a my zagotowaliśmy sobie herbatkę na "bluecie" i wtrząsneliśmy ulubione przez Martynkę szybkie kalorie w postaci czekolady... W drodze powrotnej zajrzeliśmy także do "Chatki Cyborga" |
|
Na zakończenie odbyliśmy ekscytującą wędrówkę po śladach olbrzyma do fortu Don Jon i Harcerz w Srebrnej Górze, a wracając odwiedziliśmy jeszcze Bardo. |
A.K. 29 sierpnia 2003 r., zdjęcia M i A.K.
Postscriptum
Dziękujemy Kazikowi z Rodzinką z Dobroszyc za wspaniały przystanek w drodze z północy na południe i z południa na północ, czyli tam i z powrotem...