Wracamy do ostatnich dni roku 2019, które spędziliśmy w Beskidzie Wyspowym. Przeczytajcie relację z próby zimowego, pieszego przejścia na Jasień i narciarskiej wycieczki polami nad wsią Łętowe.

 
ZIMOWY SZLAK NA JASIEŃ

Na pierwszy dzień aklimatyzacyjny zaplanowaliśmy pieszą wycieczkę - za radą gospodarzy z Dobrej Chaty Miała to być trasa na położony nieco na południowy zachód od Mogielicy szczyt Jasień. Pośniadaniu wyruszyliśmy na miejsce startui czyli parking "Polany" w Półrzeczkach - bez problemu znajdziecie go w googlemaps. Droga na teg wysokości była trochę ośnieżona, ale śniegu mocno rzybywało wraz z wysokości gdy szliśmy z parkingu dalej drogą w górę. Plan był taki aby idąc trasą narciarską backcountry (zgodnie z mapą Zimowy Beskid Wyspowy na nartach backcountry - trasa nr 5) dotrzeć do zielonego szlaku, wejść na Polanę Wały, a stamtąd szlakiem żółtym na Jasień. Na początku wszystko szło zgodnie z planem - bez problemu znaleźliśmy wejście na stokówkę trasy biegowej i zaczęliśmy torować w śniegu. Wszystko wokół było w białej szacie śniegu, a na drodze zrobiło się go po kolana... Szliśmy i szliśmy, a zielonego szlaku nie było widać. Zrobiliśmy spory kawałek drogi i pojawiły się wątpliwości czy w tych drzewach zasypanych śniegiem nie przegapiliśmy gdzieś ścieżki szlaku. Zrobiło się późnp, a trzeba było jeszcze wrócić przed grudniowym zmrokiem - dlatego zarządziliśmy wycof. Trzeba tam raz jeszcze przyjechać i sprawdzić czy w głębokim śniegu szliśmy tak wolno, czy zgubiliśmy gdzieś ścieżkę szlaku... Po zejściu wybraliśmy się na o do baru "Pod Cyckiem" gdzie czas, jeżeli chodzi o wystrój zatrzymał się w ubiegłym wieku, a wizyta w toalecie jest raczej dla ludzi o mocnych nerwach - ale zjeść można ;)

FILM: BESKID WYSPOWY - SZLAKIEM NA JASIEŃ

NA NARTACH NAD ŁĘTOWYM

I znowu rano zaopatrzyliśmy się w narty backcountry w Dobrej Wypożyczalni (nie mieliśmy kompletu dla wszystkich), a nad Łętowe mieliśmy tylko kilka minut samochodem. Zaparkowaliśmy w okolicy Miłek, przypięliśmy narty i wyruszyliśmy w trasę. Po minięciu stojących nieopodal drogi domów szlak wiódł najpierw przez las ujrzelismy ciągnące się hale. Duży krok na pastuchem i poszło :) Trochę prószyło, a my tuptaliśmy na nartach w kopnym śniegu. Było ciepło i śnieg kleił się trochę do desek, ale nasz pierwszy trening na nartach wypadł bardzo dobrze, a do zawrócenia skłonił nas dopiero porwisty wiatr z zamiecią... ;)

FILM: NA NARTACH NAD ŁĘTOWYM