Facebook - polub nas!

Znajdź skrytkę!

Polecamy

Radruż - perła RoztoczaO Radrużu i najstarszej cerkwii drewnianej w Polsce dowiedzieliśmy się z radiowej "Jedynki", także o związanej z nią historii Marii Dubieniczowej, która trafiła w tatarską niewolę...

 

 

 PERŁA ROZTOCZA - RADRUŻ

Radruż

W sąsiedztwie Horyńca-Zdroju położona jest niewielka dziś wieś Radruż. W centralnej części miejscowości, nad potokiem Radrużka, znajduje się jeden z najcenniejszych zabytków architektury drewnianej na terenie Polski – zespół cerkiewny p.w. św. Paraskewy. Głównym elementem tego kompleksu sakralnego jest drewniana cerkiew wniesiona w końcu XVI wieku. Radruż w wyniku wojny został podzielony na pół, z czego jedna część leży po stronie polskiej, a druga ukraińskiej. Sama cerkiew leży po stronie polskiej. Przypuszcza się, że fundatorem radrużańskiej cerkwi był starosta lubaczowski Jan Płaza - aktywny uczestnik życia politycznego za panowania Zygmunta Augusta i Stefana Batorego. W końcu XVI wieku trwał jeszcze złoty wiek dziejów i kultury wielonarodowej Rzeczypospolitej. Cerkiew w Radrużu, dzięki swej monumentalnej i pełnej harmonii architekturze, jest tego dowodem. Świątyni przypadło również w udziale odegrać ważną rolę w okresie siedemnastowiecznych wojen, szczególnie podczas najazdu tatarskiego w 1672 roku. W Roku Pańskim 1672 kiedy to upadł Kamieniec Podolski i jego wielki obrońca - "mały pułkownik z wąsikiem" - Michał Wołodyjowski, zagony rozochoconych Tatarów wkroczyły na tereny obecnej Rzeczypospolitej. Część z nich dotarła pod Radruż. Wówczas z losami radrużańskiej świątyni związała się postać Jana Sobieskiego ówczesnego marszałka wielkiego koronnego i hetmana wielkiego koronnego. Podczas zwycięskiej kampanii przeciwko Tatarom hetman napisał w relacji do króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, iż skierował swe siły „do Rozdruża [Radruża] skąd będąc wiadom szlaków y częstych przepraw, puściłem woysko za niemi w pogoń”. Między Radrużem, Horyńcem a Niemirowem, wzdłuż starego szlaku, 7 października Sobieski rozbił główne siły czambułu Azameta Gereja, uwalniając znaczny jasyr. Radruż i okolice, w tym zapewne pobliski Horyniec, nie były więc obce przyszłemu królowi, posiadającemu w niedalekim Jaworowie swą ulubioną rezydencję.

Z wydarzeniami historycznymi o szerszym zasięgu wiążę się jeszcze lokalny wątek - historia o brance tatarskiej zapisana w miejscowych źródłach cerkiewnych pod charakterystycznym tytułem: „Krótka historya o Kobicie z więzienia Tatarów przybyłej”. Relacja ta uzupełniona o miejscową tradycję mówi o napadzie Tatarów na wieś w 1672 roku, oblężeniu cerkwi i porwaniu w niewolę znanej z imienia i nazwiska radrużanki. Była to Maria Dubniewiczowa, wójtowa radrużańska, żona tutejszego wójta Eliasza słynąca z nieprzeciętnej urody. Dalsze koleje losu zaprowadziły Dubniewiczową przez Kamieniec Podolski do samego Konstantynopola, stolicy imperium osmańskiego. Tutaj została sprzedana na targu niewolników. W niewoli przebywała przez 27 lat. Po tym okresie, dokładnie w 1699 roku, zdołała szczęśliwie powrócić do swej rodzinnej wsi i według lokalnej tradycji za przywiezione skarby odnowiła zaniedbaną cerkiew. W międzyczasie jej mąż wstąpił ponownie w związek małżeński, ale jego młoda żona Katarzyna zmarła w 1682 roku, przed powrotem tatarskiej branki. Płyta nagrobna owej kobiety, położona przy cerkwi, jest obecnie jednym z najcenniejszych zabytków plastyki nagrobnej z czasów Jana III Sobieskiego, zachowanych okolicach Lubaczowa.

Kompleks świątynny w Radrużu został w 2010 roku objęty opieką Muzeum Kresów w Lubaczowie. Cerkiew znalazła się na prestiżowej, międzynarodowej liście World Monuments Fund (WMF), która obejmuje bezcenne obiekty warte ratowania i wsparcia finansowego oraz jako wyjątkowy zabytek wpisano ją w 2013 r. na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Zwiedzając cerkiew w Radrużu byliśmy zupełnie sami - w jej wnętrzu wsyłuchaliśmy jej historii i delektowaliśmy się widokiem pięknego ikonostasu. Udało nam się zobaczyć także płytę nagrobną Katarzyny Dubieniczowej (pomimo, że była w trakcie prac restauracyjnych) oraz grób wójta Eliasza, który pokutując za bigamię kazał się pochować w wejściu do cerkwi.

Źródło: sobieski.lubaczow.com.pl, polskie radio.pl


POLECANE ARTYKUŁY:

Spływ Wieprzem

Roztocze

Zamość